Zespół wystartował z Base Campu (4300 metrów) na zachodnim żebrze Denali. Skąd wspinali się żebrem, następnie wbili się Drogę Pattersona z 1972 roku, prowadzącą do lodowca pod południową ścianą. Następnie wspinaczka Japońskim Kuluarem (tam zaczęli mierzyć czas). Pogoda niestety nie była perfekcyjna i gdy osiągneli pierwszą barierę skalną, to zaczął padać śnieg.
Warunki śniegowe były dobre do trzeciej bariery skalnej na 5200 metrów, gdzie wspinacze weszli w świerzy śnieg, który pogrzebał ich nadzieje o pobiciu rekordu.
Gdy osiągneli grań szczytową, to śnieg stał się głębszy i dotarcie na szczyt Denali (6194 metrów) zajeło im około trzech godzin (a jest to około 300 metrów). W sumie wspinaczka na szczyt zajeła im 17 godzin i trzy minuty, dzięki czemu jest to drugie w kolejności przejście w histori!
Schodzili normalną drogą przez zachodnie żebro, odpocząć mogli dopiero w Base Campie, po 28 godzinach akcji.
W połowie czerwca zrobili nową wielką linię w stylu alpejskim na Mt. Foraker (5303 metrów). Celem było bardzo podziwiane i wielokrotnie atakowane żebro na południowo-wschodniej ścianie.
Zespół doszedł na nartach do podstawy góry (2050 metrów) i od razu wbili się w ścianę o 6 rano. Wspinali się niezwiązani do Kuluaru (AI3) na lewo od wielkiej bariery seraków. Aby dojść do miejsca biwakowego, z wcześniejszych prób innych zespołów. Stamtąd strawersowali w prawo w śnieżne rampy, by później wbić się w skały o trudnościach nawet do M6 R. Na końcu trudności skalnych mieli nadzieję na "przerwę na herbatkę", niestety nigdzie nie było odpowiedniego miejsca na postówj, więc kontynuowali wspinaczkę w nocy polami śnieżnymi o nachyleniu 60° do grani na poługniowo-wschodnim żebrze, którą osiągnęli o świcie.
Odwodnienie i całonocna wspinaczka spowodowała, żę Haley był trochę odmrożony. Jednak nie chcieli odpuszczać. Po krótkiej przerwie, napierali dalej niższymi sekcjami południowo-wschodniego żebra. Wspinacze osiągneli szczyt Forakera po 31 godzinach od zejścia z nart.
Stopy Haleya były odmrożone, więc Artun musiał prosić innego wspinacza, aby pomógł mu wrócić po narty.
Nowa droga nazywa się Dracula i ma długość około 3200 metrów, z trudnościami do M6 R, AI4+ i jednym miejscem A0.
Źródło: thebmc.co.uk, colinhaley.blogspot.com
Komentarze obsługiwane przez CComment