Memoriał Bartka Olszańskiego we wspinaczce mikstowej to coś więcej, niż zmagania sportowe. Wszyscy uczestnicy zawodów stają się rodziną. Czy łączy ich wspólna pasja do dry toolingu, czy wpływa na to kameralna atmosfera zawodów? Może obydwa te czynniki. Tak czy inaczej impreza ma coraz liczniejszy krąg przyjaciół i sympatyków.
Zawody organizują Marta Olszańska i Marysia Olszańska. One nadają całemu wydarzeniu splendoru i jakości, choć w zasadzie tworzą coś, co już kilka lat temu zaczęło żyć „własnym życiem”. Na zawody przyjeżdżają ludzie z drugiego końca Polski. – To jest niesamowite jak duża frekwencja jest na zawodach – nie kryje radości Marta Olszańska, mama Bartka. – Przecież w zasadzie to niszowa impreza, tworzona z „potrzeby serca”, a nie poparta jakimś megasponsorem, choć taki bardzo by się przydał – śmieje się Marta. – Dla mnie, jako dla matki, jest wzruszające szczególnie to, że ludzie dzwoniąc i chcąc zapisać się na zawody, wręcz pytają „czy mogą”, że jest w nich jakaś taka pokora i szacunek. Dla mnie, mimo że jest to już ósmy memoriał, a od śmierci mojego Bartka i Marka Łabunowicza „Mai” minęło 9 lat, wszystko jest wciąż świeże i każde zawody przeżywam tak samo mocno – opowiada szczerze Marta. – Wiesz, cieszy też to, że impreza się rozrasta. W tym roku było ok. 40 zawodników i czasem z głównym sędzią zawodów Grzesiem Mikowskim zastanawiamy się, czy nie przedłużyć zawodów o dzień, aby wszyscy mogli wystartować – zastanawia się Marta.
– W tym roku zmieniliśmy formułę zawodów. Odeszliśmy od bardziej sportowego charakteru zawodów, kiedy to, żeby wygrać, trzeba było pokonać eliminacje, półfinały i finały. Teraz przygotowaliśmy 4 drogi, na których wspina się każdy z zawodników. Na każdą drogę jest limit 15 minut. W zależności od tego ile wpinek zaliczy zawodnik, tyle dostaje punktów. Taka formuła powoduje, że ludzie mają możliwość powspinać się więcej – nie odpadają zaraz po eliminacjach i jeszcze mają okazję sprawdzić się w różnym terenie – wyjaśnia szczegółowo Grzesiek Mikiewicz. – Trudności dróg oscylują pomiędzy 5+ a 7+ – ocenia twórca ich linii Jan Muskat. – Mamy tutaj sporo wspinania na płytach. Ale są też miejsca trudne technicznie i to one często decydują o końcowym sukcesie zawodnika – dodaje.
Próg na drodze nr 1 (fot. Jakub Brzosko)
Z 4 wyznaczonych linii zawodnicy mieli najwięcej problemów z drogą (patrząc od lewej strony ściany) numer 2 i 4. Trudności drogi nr 2 były w jej ostatnich partiach. Z jej pokonaniem nie miał problemu Rafał Mikler z TOPR-u, który zaliczył top. Duża część wspinaczy odpadała w miejscu, gdzie było przejście ze skośnego zacięcia na płytę. Na drodze numer 4 największym problemem były dolne partie drogi. „Selekcja naturalna” następowała już przy drugiej, trzeciej wpince. Tylko trzech zawodników pokonało tą drogę: Grzesiek Bargiel, Maciek Ciesielski i Marcin Nowogródzki. Drogi numer 3 i 4 poprowadzone były najbardziej z prawej strony ściany i w wielu miejscach luźne bloki skalne podnosiły poziom adrenaliny zarówno samym zawodnikom, jak i sędziom czy asekurującym partnerom. – Największym problemem podczas sobotnich zmagań była pogoda. Dodatnie temperatury i deszcz momentami zamieniały drogi w ślizgające, „wyjeżdżające” tory – zgodnie komentuje większość zawodników sobotnich zmagań. – W niedzielę było już zdecydowanie lepiej – opowiada Grzesiek Bargiel, zdobywca drugiego miejsca. – Temperatura była niższa i nawet przez jakiś czas słońce zaglądało do kamieniołomu. Drogi zrobiły się bardziej stabilne i bezpieczne. Ja osobiście w niedzielę miałem do przejścia już tylko jedną drogę. Dzień wcześniej pokonałem trzy, niestety, nie wszędzie osiągając top – wyjaśnia Grzesiek. – Jednak ten „zapas” zgromadzonych punktów dał mi komfort psychiczny. Co prawda wszystko rozegrało się na ostatniej drodze. Maciek Ciesielski dojechał w ostatnim momencie – zdążył zrobić 3 drogi i wyprzedził mnie w zestawieniu punktowym – opowiada 3-krotny zdobywca Memoriału Bartka Olszańskiego Grzesiek Bargiel. – Cieszę się bardzo z tego wyniku, bo ostatnio kompletnie nie miałem czasu i głowy na to, by przygotowywać się na zawody – dodaje.
Grzesiek Bargiel podzas rozgrzewki (fot. Jakub Brzosko)
Pisząc o Memoriale Bartka Olszańskiego, nie można nie podkreślić wkładu pracy i realnej pomocy, jaką rokrocznie ofiarowuje naczelnik TOPR Jan Krzysztof. Drugą osobą, którą trzeba koniecznie wymienić, jest Jaś Muskat. – Nie boję się stwierdzić, że Jasiek kochał Bartka jak syna. To on pokazał mu góry i wprowadził go w świat tatrzańskich wielkich ścian – opowiada ze wzruszeniem Marta Olszańska. Jaś Muskat, wykonujący od lat tytaniczną pracę przy organizacji zawodów i układaniu dróg, zawsze skromny, nie podkreślający swoich zasług, współtworzy ten specyficzny, żeby nie powiedzieć – rodzinny nastrój zawodów. Myślę, że on bardzo dobrze rozumie sens słów, że „człowiek żyje tak długo, jak długo żyje pamięć o nim”.
Uroczyste zakończenie zawodów miało miejsce przy watrze na dnie kamieniołomu. Marta serdecznie podziękowała wszystkim uczestnikom i zawodnikom, a wspaniałe nagrody z pewnością mogły wywołać lekką zazdrość u pozostałych, niżej notowanych zawodników (za pierwsze miejsca w obydwu kategoriach nagrodą było m.in. 500 zł + komplet kości firmy DMM oraz dziaba do dry toolingu – też DMM). Zawody wsparli: TOPR, HZS, Koło Przewodników Tatrzańskich im. Macieja Sieczki w Krakowie, Decathlon, AMC, Yeti, Krzysztof Stańczyk, E-Pamir, Dom Turysty – PTTK Zakopane, Cukiernia „Samanta”, firma „Kurczak”, piekarnia „Karpiel&Knysak”, Alma, Bąkowo Zohylina, „Góry”, wspinanie.pl, Sage, przewodniczący KDP CMAS Wiesław Wachowski, Technika Podwodna Warszawa, Eqest Wrocław, DMM, TPN, Slackline i The North Face. Organizatorzy serdecznie dziękują wszystkim sponsorom. Na koniec imprezy pamiątkowe zdjęcie wykonał (jak co roku bardzo zaangażowany i niezastąpiony) Romek Szadkowski, a Marta Olszańska „uznała zawody za zamknięte”. Wszyscy w dobrych humorach opuścili słowacki kamieniołom w Tatrzańskiej Kotlinie, który kolejny raz był areną zmagań wspinaczy.
Jakub Brzosko
Wyniki Kobiet:
Miejsce I - Magda Waluszek KS Korona 41 pkt.
Miejsce II – Iwona Soczyńska SKTJ Nowy Sącz 30 pkt.
Miejsce III – Ola Gordon KW Trójmiasto 24 pkt.
Miejsce IV – Agnieszka Tarasińska (niezrzeszona) 23 pkt.
Miejsce V – Monika Pilarska KW Trójmiasto 21 pkt.
Wyniki Mężczyzn:
Miejsce I – Maciej Ciesielski TOPR - 71 pkt.
Miejsce II – Grzegorz Bargiel TOPR – 69 pkt.
Miejsce III – Marcin Nowogródzki UKA Warszawa – 60 pkt.
Miejsce IV – ex. Bartek Stoch Michna TOPR i Rafał Mikler TOPR – 59 pkt.
Miejsce V – ex. Anton Suchy HZS i Bartek Kozica Zwijacz - 53 pkt.
Miejsce VI – Przemysław Klentak KW Warszawa – 52 pkt.
Miejsce VII – Jano Korenko HZS – 49 pkt.
Miejsce VIII - Artur Małek ( Tychy/niezrzeszony) – 48 pkt.
Miejsce IX – Wojciech Ryczer KW Warszawa – 45 pkt.
Miejsce X – Krzysztof Banasik – KW Warszawa - 41 pkt.
Nagrody specjalne
-
Nagroda specjalna dla Agnieszki Tarasińskiej za wspaniałego Ducha Walki.
-
Nagroda specjalna dla Artura Małka za najbardziej widoczny rozwój w klasycznej wspinaczce zimowej w historii Memoriału Bartka.
Pozostałe miejsca - kobiety:
6 |
Renata Niezbecka |
niezrzeszony |
20 |
7 |
Dorota Kopek |
KW Warszawa |
2 |
8 |
Ewa Warzywoda |
KW Warszawa |
2 |
Pozostałe miejsca – mężczyźni
11 |
Paweł Jachymiak |
Nowy Targ |
41 |
12 |
Maciej Ostrowski |
KW Warszawa |
38 |
13 |
Łukasz Nowak |
Olkusz |
36 |
14 |
Emil Frastia |
Horska Zachranna Sluzba Mala Fatra |
33 |
15 |
Dariusz Zalewski |
KWT Bambaryła Team |
32 |
16 |
Maciej Kowalczyk |
UKA Warszawa |
29 |
16 |
Damian Granowski |
29 |
|
16 |
Artur Szachniewicz |
KW Toruń |
29 |
17 |
Przemysław Bucharowski |
KW Warszawa |
28 |
18 |
Witold Pawłowski |
KWT Bambaryła Team |
25 |
18 |
Mariusz Lange |
niezrzeszony |
25 |
19 |
Maciej Chmielecki |
niezrzeszony |
24 |
20 |
Marcin Andrzejczyk |
KW Warszawa |
22 |
21 |
Andrzej Rudkowski |
KS Nocek |
21 |
22 |
Jakub Dyrlica |
KWT Bambaryła Team |
20 |
23 |
Adam Latusek |
KW Warszawa |
12 |
24 |
Tomasz Pawlas |
Śląski Uniwersytet Medyczny |
9 |
25 |
Bartłomiej Kumaszka |
Śląski Uniwersytet Medyczny |
9 |
Źródło: Tygodnik Podhalański
Galeria zdjęć
Komentarze obsługiwane przez CComment